Diario de vibo69, 21 jul. 17

no to ok :) jest poprawa ? 

Zdecydowana poprawa jeśli chodzi o siłę mięśni i kręgosłup, ale dalej waga leci a ja spaliłam 7% mięśni w 2,5 miesiąca zamiast je rozbudować czy jak to tam...:/ 

Są specjalne ćwiczenia na kręgosłup tylko to już zależy od twoich dolegliwości - rozpisz mi je w prywatnej wiadomości to postaram Ci się odpowiedzieć wedle swojej wiedzy i doświadczenia. 

JW1206, ja mialem taka dyskopatie ledzwi ze z bolu srac nie moglem nawet. lekarze by mnie pewnie juz kroic chcieli. i z takiego kalectwa wyszedlem wlasnie MARTWYM CIAGIEM. kategorycznie mi zakazanym ;)  

Martwy ciąg może być rehabilitacyjny oczywiście, dziwie się, że lekarze nie ogarniają tego - ale oczywiście nie we wszystkich przypadkach, ty po prostu trafiłeś intuicyjnie. 

Mówisz? wow...no widzisz, kurcze dlatego to wszystko nie takie hop siup. Człowiek uczy się całe zycie ;) Mam nadzieję, że problemów z 2 już brak :D 

co do spalonych miesni to jest tak ze im wiecej jesz wegli to tym bardziej twoj organizm jest glukozalezny. a im bardziej glukozalezny to tym chetniej bedzie ucieral szlaki w strone glukoneogenezy (produkcja glukozy z bialek) a nie lipolizy+glukoneogenezy (rozpadu tluszczu i produkcji glukozy z glicerolu). dlatego diety weglowodanowe w kontekscie utrzymania masy miesniowej sa najgorszym z mozliwych sposobow. jak nauczysz cialo zywienia sie chetnie tluszczami to automatycznie zapotrzebowanie na glukoze spadnie. malo tego.. jak mozg zacznie chetnie jesc ketony to zapotrzebowanie na glukoze spada do nawet 10% tego co wczesniej i tym samym katabolizm miesni spada analogicznie. do tego jeszcze by sie przydaly cwiczenia z faktycznymi ciezarami w niskim zakresie powtorzen a nie jakies ciezarki kilogramowe. takie male obciazenia to strata czasu. lepsze niz nic. ale efekty z tego beda mierne albo zadne 

Niqqer, ja nigdzie nie trafialem. ja wiedzialem co robie. zaplanowalem to odpowiednio tak zeby stopniowo wzmacniac miesnie stabilizujace kregoslup. i tak od wypadajacego co 3 miesiace dysku i niemozliwosci siadania/wstawania itp skonczylo sie na tym ze moge sobie teraz bezkarnie siedziec 8h na pol dupie pol plecach  

Mhm, a jeśli nie chciałabym budować nie wiem jak bardzo mięsni, tzn nie chce parcia, że ma być tak, czy siak. Chcę po prostupowoli, stopniowo i do końca życia, ale bez palenia mięśni. Nie muszę mieć bickow jak Ty ;) Po prostu chcę się ujędrnić i wzmocnić przy jednoczesnym zmniejszeniu tkanki tłuszczowej, no i stopniowo przybierać na wadze, ale samym mięśniem. Zaplątałam to okrutnie. Po prostu nie zależy mi na tym, żeby być pakerem, tylko, żeby być szczęśliwą i aktywną mamą ;) :P 

@JW to jedz mięso i pij wode = proste, ale nie takie łatwe ale efektywność powala.  

wbrew temu co ci sie moze wydawac miesni nie zbudujesz wcale tak latwo. owe ujedrnienie zajmie ci min 6-12miesiecy ciezkiej pracy nad soba. gdzie poprzez ciezka prace mam na mysli ze bedziesz np siadac z conajmniej 40kg na karku i ciagnac z 75. oczywiscie nie od razu. ale dojdziesz i do tego z czasem. tak czy inaczej operujac juz na takich obciazeniach NADAL bedzie ci bardzo daleko do 'pakera'. widok umiesnionych (przesadnie) bab jaki masz w glowie to sa kobiety ktore potocznie mowiac kuly dupe (sterydy) i dlatego tak wygladaja 

"co do spalonych miesni to jest tak ze im wiecej jesz wegli to tym bardziej twoj organizm jest glukozalezny. a im bardziej glukozalezny to tym chetniej bedzie ucieral szlaki w strone glukoneogenezy (produkcja glukozy z bialek) a nie lipolizy+glukoneogenezy (rozpadu tluszczu i produkcji glukozy z glicerolu)". Glukoneogeneza jest uruchamiana w obliczu głodu, paliwa zmagazynowanego w postaci glikogenu starcza od 18-24 h, na węglach nie ma szans by taki proces się uruchomił. W takim procesie zużywa się energię bardzo mocno by uruchomić ten szlak. Poza tym, nie jest on prosty gdyż potrzebuje 40 enzymów, dla porównania energia z glikolizy to potrzeba 10 enzymów, zaś z tłuszczy tylko 3 wystarczą. Natura nie utrudnia sobie życia bez powodu. Przy wysokich spożyciach węgli, glukozy jest pod dostatkiem również z hydrolizowanych trójglicerydów. Irytuje mnie mit glukoneogenezy, gdyż każdy myśli, że ona ni z dupy ni z pietruszki jest uruchamiana. Co do budowania mięśni oczywiście, że jest to długotrwały proces, potrzebna woda, trochę wysiłku fizycznego, odpowiedniej ilości tłuszczu i białka.  

JW1206 10% tłuszczu dla kobiety oznacza kłopoty zdrowotne. Schodzenie poniżej 15% nie jest dobre. Masz faktycznie mało mięśni skoro przy 23% FAT masz zbyt niską wagę. Olej tłuszcz i skup się na budowie mięśni, rekompozycja mocno wskazana u Ciebie. Zrób mri kręgosłupa jeśli musisz i zacznij dźwigać, mięśnie sos cholernie ciężko buduje a na wygląd pakera pracuje się lata. 

niekoniecznie. niski poziom tkanki tluszczowej powoduje problemy ale wlasnie u osob glukozaleznych gdzie pozyskanie odpowiedniej ilosci tluszczu dla hormonow jest utrudnione gdyz te szlaki sa malo uzywane. przy odpowiedniej podazy tluszczu z pozywienia mozna zejsc nisko z tkanka tluszczowa bez problemow z hormonami. https://goo.gl/wyOhzf 

Vibo jeśli ktoś jest długo w głębokiej ketozie to pewnie jest jak piszesz. Ale JW1206 jednak ma sporo ww w menu ;) 

Człowiek ma tylko dwie opcje żywieniowe i obie są wymagające dla efektywności. 1) Jedz co chcesz tylko makro policzone + głodówki. 2) Ketoza Innych kwestii organizm nie przewiduje w swojej mechanice.  

Ja już kompletnie nie kumam to z ta ketozą i jak to ograć. Straciłam ostatnio 3-4 kg, ale ani cm z pasa, gdzie nieproporcjonalnie mam zgromadzony cały tłuszcz. Zajęło mi to 3 miesiące pełnej ketozy, ale dalej nie wiem co robić, bo IF stouje od dawna, trening siłowy, dużo chodzenia na co dzień (do i z pracy plus spacery z psem). Czy przy wadze niecałe 50kg i chęci rekompozycji (nie mam parcia na utratę wagi, a utratę sadła) musze być na deficycie kalorycznym? Bo nawet doliczając wysiłek i tworząc nieduży deficyt powinnam zejść poniżej 1000 kcal, a przy ok 70g białka wypadam z ketozy ;/ Próbowałam reverse dieting o 100kcal tygodniowo i delikatne zwiększanie węgli ale ilekroć przekraczam 1200kcal zaczynam tyć, momentalnie i to oczywiście w pasie...  

@sara_wwa jeżeli jesz warzywa to nic dziwnego. raczej wątpię, że twoje ciało weszło w ketozę. Poka co jesz to powiem Ci co jest nie tak. Nie musisz być na deficycie kalorycznym, w twoim wypadku to była raczej retencja wody, a nie ketoza. Przy białku nie wypada się się z ketozy (zobacz ile ja jem białka i cały czas tłuszcz leci w dół na wycinkę, a masa w górę). Problemem w redukcji są zawsze węglowodany albo brak odstępów, twoje IF musi być za krótkie albo nieprzemyślane.  

plan treningowy tez pokaz 

Niqqer mnie białko potrafi podnieść glikemię mocno, może nie wypadam z ketozy ale jestem wtedy na granicy. I potrafi być przy tym duże zatrzymanie wody. Nie znając wyników badań danej osoby nie wyrokujcie, że jest tak czy inaczej - nie każdy organizm jest w pełni zdrowy.