Diario de konradolenski, 25 ene. 18

Tak to z grubsza wygląda :) Nie schodź poniżej 120, bo zaczniesz stygnąć i odpoczywać. Nie wchodź powyżej 150, bo wtedy wejdziesz w próg beztlenowy, a to jest już spalanie glikogenu, a nie tłuszczu. Wszystko zależy jednak od tego co chcesz osiągnąć poprzez to kardio. Czy chcesz po prostu spalić tłuszcz, czy "zrobić formę"? :) 

Jestem na redukcji i chcę po prostu pogłębić deficyt bo waga spada bardzo pomału a kalorii nie chcę ciąć tak szybko bo wiem, że trzeba je szanować. Kiedyś bez wiedzy zacząłem redukcja na 1600 xD  

Jak ja bawiłem się w siłownię w Twoim wieku, to zaczynałem od solidnej rozgrzewki. Żadne tam machnięcie ręką raz, czy dwa, ale bardzo solidna rozgrzewka trwająca czasami nawet do pół godziny (bieganie, stretching, bardzo małe ciężary na dużej intensywności). Jeśli nie chcesz więc poświęcać więcej czasu na ćwiczenia areobowe, to spróbuj zastosować coś takiego. Efektem będzie to, że w sam trening siłowy wejdziesz z większą energią, będzie łatwiejszy. Tak to przynajmniej miało u mnie zastosowanie :) 

Rozgrzewka zawsze jest solidna, dokładnie tak jak mówisz zajmuje około 20-25 minut. Ale po treningu siłowym chcę wrzucić cardio i zobaczyć czy pomoże :) Jak nie to będę musiał obciąć kalorie bo zaplanowany koniec redukcji coraz bliżej  

Po samym treningu to Ci nic nie da, bo po prostu nie powinieneś mieć na to siły :) (co najwyżej ostudzające rozbieganie) No, chyba, że siłownia jest traktowana towarzysko, a nie treningowo :) Lepiej w dzień bez siłowni wyskoczyć sobie na półgodzinne bieganie. 

Wiesz na redukcji nie robię serii do upadku bo zdaje Sobie sprawę, że mój organizm jest mocno obciążony. Zobaczę czy dam radę po treningu  

Dzięki za informacje. Pozdro i miłego dnia  

nieprawda jest ze nie powinien miec sily. jezeli po treningu nie masz sily tzn ze zle robisz trening. 

Ale dlaczego nie do upadku? :) Nie zna prawdziwego smaku siłowni ten, kto choć raz nie porzyga się w szatni po treningu :) 

Vibo69 wielokrotnie próbowałem ćwiczeń areobowych po siłowni i nie zauważyłem żadnego większego pożytku. Delikatne, leniwe rozbieganie jest super, ale nie jest to trening kardio. Najlepiej biegać w przerwach od siłowni.  

dlatego ze trenujac do upadku wydluzasz czas regeneracji. i tym samym wydluzasz czas superkompensacji co przeklada sie na wydluzenie dojscia do tych samych osiagow w czasie. to tak w skrocie. po chlopsku - trenujac lzej a czesciej szybciej osiagniesz cel. 

najlepiej wogole nie biegac. bo i po co (?) taka umiejetnosc nie jest nam do niczego zyciowego potrzebna. nikt nie spierdalal przed lwem ze srednim tepem. calkowity nonsens w kwestii mechaniki naszych cial 

Ale bieganie, a zwłaszcza rower są fajne :) Przyjemność taka :) 

rower jest spoko. sam pol zycia przejezdzilem na rowerze. ale jezdzenie na dystansy juz nie jest 

Vibo69, co do biegania... To chyba też chodzi o przyjemność. Jak ktoś lubi to biega. Ja to robię nie dla kondycji, wyniku, zdrowia czy kg ale dla przyjemności właśnie... Mogę postawić znak równości z innymi przyjemnosciami w życiu. To akurat jest potrzebne-drobne przyjemności!  

wiadomo. jak cos lubisz to dlaczego masz nie robic ;) 

Tak więc rada dla user'a😊 konradolenski, olej tętno maksymalne i strefy tętna i zacznij biegać. Jak sprawi Ci to frajdę wciągniesz się i 30min biegu będzie za krótko, a jeśli po starcie będziesz marzył o mecie, to po co mordować się dalej...  

A nie lepiej wrzucić 10 minut interwalow w dni nietreningowe? Np sprint. Wg badań HIIT jest bardziej efektywny niż cardio w spalaniu tłuszczu. Przede wszystkim rozkręca metabolizm na następne kilkanaście godzin. Monotonne 30 minutowe cardio jest też cholernie nudne.  

pewnie ze lepiej. i 10x zdrowiej. ale jeszcze latwiej jest nic nie robic i chudnac. sama silka wystarczy ;) 

Wystarczy intensywnie wysilać szare komórki a waga sama w dół leci. o_O