Diario de konradolenski, 17 oct. 19

najprawdopodobniej chodzi o to ze nie masz deficytu. lub chodzi o te kosmiczna ilosc wegli jaka spozywasz przy chorobliwie niskiej ilosci tluszczu. jezeli bedziesz to kontunuowac to zajedziesz organizm od strony hormonalnej 

Już kilka razy redukowałem na bardzo wysokich węglach i bardzo dobrze się czułem, nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków. To  

no i wlasnie dlatego ze robiles redukcje na weglach to kazda nastepna przebiegala trudniej. taka strategia sprzyja utracie masy miesniowej. a to przeklada sie na to co teraz doswiadczasz 

Prawda ze tłuszczy jest mało, ale czesto nie mam z czego ich nabic po prostu. Moja redukcja zakłada 70 g dziennie wiec postaram się nad tym popracować. Jak nic się nie zmieni do poniedziałku to obetne troche kalorii. Na wysokich tłuszczach czuje się bardzo źle, nie mam na nic ochoty. 

Sugerujesz próbe przejscia na LCHF na takiej samej kaloryce? 

samopoczucie to kwestia przyzwyczajenia ciala do innego paliwa. wejscie z wysokich wegli na tluszcze to jest jakbys do benzyniaka nalal ropy. trzeba przebudowac najpierw silnik (mitochondria) zeby to zaczelo dzialac jak nalezy. to zajmuje tym dluzej im mocniej podlewasz weglami. a tak poza tym ja nic nie sugeruje ;) mowie tylko ze na takich weglach redukowac bedziesz mial ciezko. i tluszczy masz za malo zeby nie zajechac hormonow. 70g to minimum dla kogos kto wazy 70kg