Diario de vibo69, 26 feb. 16

Od zawsze jem duzo tluszczy nasyconych, a teraz w sezonie masowym, zauwazylem ze wieksza ilosc weglowodanow, mimo niby dobrej jakosci - nie sluzy mi kompletnie. Keto wciaz nie dla mnie, ale low carb jak najbardziej. Nie jestem w stanie jak narazie zejsc do tak niskiego poziomu bialka. 

temat przeczytałem i obserwuję od miesiąca, niestety ludzie tam opisują dietę Kwaśniewskiego, ktoś kto napisze, że je je 65% kalorii z tłuszczu jest wyśmiewany, na każdym kroku ŻO, ŻO, ŻO, tylko 1:3:0,8 

Trzeba by wypróbować bo dalej będę tkwił w miejscu. 

Maciejo, moze to tylko kwestia przekroczenia tej magicznej granicy adaptacji do ketonow ;) ja dopiero niedawno zrozumialem ze przy weglach jest tak duza podaz bialka bo ono sie po prostu marnuje przez glikacje ktorej winne sa wlasnie wegle. wiec im wiecej wegli ktos wali tym wiecej bialka musi. to tak w skrocie 

Hehehe, dzieki. Ale problem tkwi w tym, ze wiem ze przezylbym na mniejszej ilosci bez problemu, ale ja po prostu lubie produkty zawierajace duzo bialka :| Miesa, sery, ryby etc 

vibo, idąc tym tropem, ludzie chcący trenować wystarczy, że rano jedliby jajecznice na maśle z np. jedną kromką chleba, a na obiad obcięli o połowe ziemniaki/ryż i zjedli pół schabowego więcej zamiast katować się suchym ryżem i kurczakiem, co sądzisz o takiej koncepcji? :) 

Kto chce jesc pol schabowego? Bo ja chce trzy. :| 

napisałem pół więcej :) 

Racja, przepraszam. Nie od dzis wiadomo ze kaloria kalorii nie rowna, z doswiadczenia wiem ze wyszloby to na lepsze. Ale znowu te duze ilosci bialka, tez nie sa zbyt zdrowe. Mialem okresy, ze jadlem po 300 nawet do 400g bialka dziennie (bo lubie) to po zapachu moczu, bylo czuc ze nerki maja duzo do roboty. 

Poza tym, daj spokoj, kurczaka z ryzem jedza tylko Ci, ktorym sie nie chce na biezaco liczyc kalorii. Nie dalbym rady codziennie jesc tego samego. 

SereinQ, ze co? :) jakiego chleba i jakich ziemniakow? :D 

skutkowałoby to zmniejszeniem węgli i dodaniem tłuszczu, wtedy nie potrzebowalibyśmy tyle białka, więc już byłoby całkiem nieźle, wiadomo, chleb to zło, ale na początek i tak byłoby to na plus, nie wiem czy dobrze to rozumiem :D 

jesli ktos je duzo tych rzeczy to wiadomo ze zmniejszenie pomoze. ale i tak finalnie dazymy do calkowitej eliminacji takich syfow