Diario de Fronciara, 10 abr. 18

Za mało tłuszczu w tym śniadaniu, ale nie miałam pomysłu, co by tu dodać... :-/

Ver Calendario de Dieta, 10 abril 2018:
1613 kcal Grasa: 77,00g | Prot: 76,53g | Carbh: 154,08g.   Desayuno: Urbanek Chrzan Łowicki, Casa de Azeite Oliwa Z Oliwek Extra Virgin, Brokuły, Czerwona Papryka, Zielona Papryka, Żółta Papryka, Tarczyński Kiełbaski z Fileta z Dodatkiem Wieprzowiny. Almuerzo: Polmlek Ulubiony Serek Śmietankowy Waniliowy, Placki z Jabłkami, Tchibo Gold Selection Crema, Mleczna Dolina Śmietanka do Kawy UHT 12%. Cena: Swojska Chata Kapusta Kwaszona, Mięso z Dzikiego Królika (Gotowane, Duszone), Sos Wołowy lub Mięsny, Ziemniaki (Miąższ, z Solą, Gotowane). Pasa Bocas / Otros: Ciasto Czekoladowe (z Lukrem Czekoladowym). más...

28 Seguidores    Apoyo   

Comentarios 
Masło 😍 
10 abr. 18 por el miembro: damradejestemkotem
Majonez, hummus, pesto ❤️ 
10 abr. 18 por el miembro: kluska87
jakto co. klocek maselka 😅 
10 abr. 18 por el miembro: vibo69
oliwa?  
10 abr. 18 por el miembro: OwnEdge
ja bym nawet ten klocek masła dał zamiast tej wegetariańskiej tektury zajmującej pół talerza :P 
10 abr. 18 por el miembro: tymik
Masło mi jakoś nie pasowało do surowych warzyw, ani roztopione, ani w klocku... Może się jeszcze przekonam? Nad majonezem myślałam; hummus i pesto to super pomysły! <3 W końcu zdecydowałam się polać brokuły oliwą. Haha Tymik, a już myślałam, że warzywa są jedynym niekontrowersyjnym, zachwalanym przez wszystkich wyborem żywieniowym... A Ty tu o nich tak brzydko - tektura! :P 
10 abr. 18 por el miembro: Fronciara
W przyszłości poddaj warzywa blanszowaniu a potem lekko je podsmaż na patelni z różnym dodatkiem przypraw ;) 
10 abr. 18 por el miembro: Srelus
avokado 
10 abr. 18 por el miembro: omadzia5
Oliwa z oliwek na warzywka, olej lniany, olej mct  
10 abr. 18 por el miembro: Agab121
majonez, własnoręcznie zrobiony, kawa kuloodporna. 
10 abr. 18 por el miembro: iwcia 54
polecam tak jak mówi Srelus lekko zblanszowane, ale dodać zielonego szpinaku, sałaty. w liściastych utopisz mnóstwo tłuszczu. można dodać mąki orzechowej, samo w sobie tłuste i jeszcze "pije" tłuszcz 😸 u mnie kolega z biura je do śniadania masło łyżeczką jak lody... kwestia przyzwyczajenia 😸 ja też tak jem masło w kosteczkach. Pycha 😸 
10 abr. 18 por el miembro: CLLPL
za dużo w tym sniadaniu węgli, przerzuć je na kolację. Na sniadanie tylko troszkę niskowęglowodanowych, tak żeby wyszło nie wiecej niż 10g wegli. a białka połowę dziennej porcji, wiec chyba wiecej niż to, no i oczywiscie duuuuzo więcej tłuszczu. 
10 abr. 18 por el miembro: iwcia 54
Właściwie to nie wiem jaki jest twój typ diety, bo raz są wysokie węgle, raz tłuszcze, a czasem wysokie węgle i wysokie tłuszcze. Odradzam coś takiego. Albo dieta oparta na wysokich tłuszczach, albo węgle i liczenie kalorii. W żadnym wypadku węgle i tłuszcze na podobnym poziomie.  
10 abr. 18 por el miembro: iwcia 54
Iwcia, u mnie też jest mix makro, ale powiem Ci, co powiedziała mi znajoma dietetyczka: makro będziemy się martwić, jak będziemy zbliżać się do celu, waga stanie i trzeba będzie kombinować. Jak leci, to nie warto aż tak przejmować się makro. Byle nie było śmieci, w miarę równowaga i nie za dużo białka. Ja też mam taki plan: jak waga stanie, to zamiast obcinać kcal ukierunkunkuję dietę :-) 
10 abr. 18 por el miembro: kluska87
Dziękuję za wszystkie porady, na pewno sobie w swoim czasie wykorzystam. :) Staram się unikać jakiejkolwiek obróbki warzyw, jeść ich jak najwięcej ze skórkami i na surowo, żeby mieć z nich jak najwięcej witamin - ale chyba włączę blanszowanie do repertuaru, bo chyba przy tej technice straty witamin nie będą tak wysokie jak przy długotrwałym smażeniu czy gotowaniu, a na smaku i tłuszczyku na pewno zyskają. Iwcia54, masz rację, moja dieta nie jest jasno określona. Cały zeszły rok spędziłam na deficycie kalorycznym, a od września do grudnia jeszcze dodatkowo się docisnęłam (ok. 1200 kcal przy aktywności sześć razy w tygodniu; mało tłuszczu, ale i mało węglowodanów i w ogóle wszystkiego), co było, nie trzeba nawet dodawać, bardzo, ale to bardzo głupie. Straciłam wtedy okres, było mi bardzo zimno, odżywianie zaczęłam postrzegać jako ograniczanie wszystkiego - niebezpiecznie zbliżyłam się do zaburzeń odżywiania. Później w grudniu, kiedy wróciłam do domu na święta, rodzice przestraszyli się na mój widok i zaczęli gorączkowo zachęcać do jedzenia. Ja początkowo niechętnie, ale zaczęłam jeść wszystkie świąteczne potrawy i słodycze, a wówczas organizm oszalał - dostałam wilczego apetytu, nagle zaczęłam jeść wszystko w niekontrolowanych ilościach, a już zwłaszcza czekoladę. Z tym stanem - wilczych głodów i czekoladowego obłędu - walczyłam przez ostatnie trzy miesiące. Wydaje mi się, że po okresie niedożywienia utrzymywał mi się wysoki poziom greliny i to on był - przynajmniej po części - przyczyną tego wahnięcia z jednego bieguna w drugi. Dopiero mniej więcej od dwóch tygodni obserwuję powolną stabilizację apetytu i ta normalizacja jest dla mnie największą radością - np. to, że dzisiaj zjadłam kawałek ciasta i naprawdę nie chciałam więcej niż ten kawałek. Dlatego teraz wszelkie ograniczenia i zasady do swojej diety wprowadzam bardzo powoli, małymi krokami - chciałabym, żeby moje odżywianie było jak najbardziej racjonalne, ale podchodzę do tego z dużym spokojem. Jak na razie, na przestrzeni zeszłego roku, udało mi się przyswoić zasadę 'żadnej wysoko przetworzonej żywności'. Kiedy tylko mogę, to jem domowe albo stołówkowe jedzenie. Druga zasada to 'jak najwięcej warzyw' - z tym bywa u mnie różnie, ale staram się ją wprowadzać w życie. Jeśli chodzi o makroskładniki... Zastanawiam się, czy nie mogłabym jeść jednego dnia wysokowęglowodanowo, a drugiego wysokotłuszczowo - tak by mi się chyba najbardziej podobało (a czytałam gdzieś, że istnieje już taka koncepcja i nazywa się 'rotacja węglodowanami'). Natomiast na razie rzeczywiście moja dieta najbardziej przypomina łączenie węglowodanów z tłuszczami plus liczenie kalorii. Wcześniej skłaniałam się ku wysokim węglowodanom z liczeniem kalorii. Ale Vibo mnie kiedyś przekonał, że niewielkie ucięcie tych węgli i dodanie do nich tłuszczu będzie korzystne dla zdrowia - np. zjeść nieco mniej ziemniaków, za to dodać do nich masła. Dlatego teraz to wygląda jak taka najgorsza 'dieta Kowalskiego' - sporo węgli, sporo tłuszczów. Staram się więc przy tym pilnować kalorii (a odkąd apetyt się stabilizuje, to nie sprawia to już dużych problemów) i przynajmniej od czasu do czasu jeść posiłki rozdzielne (białkowo-tłuszczowe lub białkowo-węglowodanowe). Cały czas obserwuję przy tym swój organizm - jeśli zacznę przy tym sposobie żywienia tyć czy zaniepokoją mnie wyniki morfologii - wprowadzę zmiany. Na razie widzę, że jest dobrze - mam siłę do życia i radość z jedzenia, jest mi ciepło, wrócił okres, zaczęłam ćwiczyć siłowo i chociaż waga nie spada, to widzę, że tłuszczu nie przybywa, więc nie zwracam uwagi na kilogramy. Staram się jak najwięcej uczyć i dowiadywać na temat odżywiania, natomiast póki 'jem tak, jak mi jest wygodnie' wydaje się zgadzać z 'jem zdrowo' (a czujnie się przyglądam temu, czy to się zgadza), to tego się trzymam. Uff, przepraszam za tak długi post, w sumie nawet bardziej dla siebie to napisałam, żeby wszystko poukładać sobie w głowie. :D 
10 abr. 18 por el miembro: Fronciara
Poukładanie sobie wszystkiego to jest własnie to, co koniecznie trzeba zrobić. Rozumiem, no i dobrze się stało ze sprowokowaliśmy Cię do takiego resume. Powodzenia życzę :) Trzymaj sie dziewczyno, dobrze ze ten śliski zakręt już za Tobą.  
10 abr. 18 por el miembro: iwcia 54
moze warto zainwestowac w parowar? Witaminy nie beda sie wtedy rozpuszczaly w wodzie 
11 abr. 18 por el miembro: Ivanside
Gotowanie na parze polecam. U mnie garnek i metalowe sitko zwykle za 20 zł super się sprawdza. 
11 abr. 18 por el miembro: mal_07
Ja wtedy po prostu dodaję oliwe na warzywa 
11 abr. 18 por el miembro: JW1206

     
 

Enviar un Comentario


Debes iniciar sesión para enviar un comentario. Has clic Aquí para iniciar sesión
 


Peso Histórico de Fronciara


Consigue la aplicación
    
© 2024 FatSecret. Todos los derechos reservados.