Diario de Fronciara, 06 ago. 18

- 7 razy słodkie co nieco, w tym 5 razy lody (ale wpadały też inne słodkości poza sfotografowanymi, np. desery do obiadu, naleśniki na śniadanie czy dużo owoców - wszystko w dzienniku) - aktywność fizyczna: bieganie, pływanie, próby podciągnięć na drążku i chodzenie, chodzenie, chodzenie... - średnio 16 485 kroków dziennie (najwięcej 21 018, najmniej 10 529) - te kroki dają średnio 12,7 km dziennie (najwięcej - 16,5km, najmniej - 7,7km) Mam wrażenie, że jadłam za mało na tę aktywność. Największe brawa należą się mojej mamie, która większość tych kilometrów przechodziła ze mną. 😊 Trochę odpocznę i wracam na siłownię! 💪🏻 Ale będę tęsknić za morzem, było fantastycznie. 😍 

bo spacer jest genialny. Brawo za formę👍 

Aha, najmniej kcal wczoraj - 2002, najwięcej w czwartek - 3788. Oczywiście liczyłam wszystko na oko, gdzieś pewnie przeszacowałam, gdzie indziej nie doszacowałam, ale mniej więcej powinno się zgadzać. 🙂 

Brzuch w dalszym ciagu jest super! 

Wszystko pod kontrolą! Przede mna grzeszny weekend...kurka, który ostatnio nie jest :P 

Brzuszek super, zazdraszczam 😍 Mialam jutro nad morze jechać ale dziecko zachorowalo 😢 zazdrość zazdrość moja nie zna granic 😖 

jest super !  

No kapitalnie a ja przy 25tys kroków bałam się 2700kcal hehe.... 😁 

Fronciara a jaka masz kaloryczność dzienna? Nie mów, że 2800kcal? 🤔 

Xpand, moje średnie z ostatniego miesiąca: 25 cze - 01 lip 2174 kcal 02 lip - 08 lip 2677 kcal 09 lip - 15 lip 2766 kcal 16 lip - 22 lip 2863 kcal 23 lip - 29 lip 2706 kcal 30 lip - 05 sie 2889 kcal  

A jaka waga na chwilę obecną? To ja mam 3200kcal przy wadze 102kg 😂 

Froncia, to Ciebie lepiej ubierać niż żywić 😂 Zjadasz dużo więcej odemnie 😱 No ale faktem jest że ja dużo siedzę. 

Froncia a najlepsze co z tego wynika to ze jesteś szczęśliwa tryskasz energia i masz duzo emptii 👍💓💓💓 

Pozdrawiam Fronciara, śliczny brzuszek. 

Bimba i Jez5, mój brzuch może się schować przy waszych, nie nosił dzieciaczków. ☹️ Trzymam kciuki, Bimba, żeby jeszcze udało się pojechać nad morze, choćby na weekend! Dzieciom chyba też żal, co? Ile mają lat? 2grand, Pawbrz, dzięki, chłopaki! 😊💕 Iwcia, dziękuję! Nie dostanę młotków za równe ilości węgli i tłuszczów? 😅 A tak na poważnie, to mam prośbę: podalabyś mi link do filmu na temat rozdzielania makroskładników? Ostatnio wstawiałaś go w rozmowie z Tymikiem, jeśli dobrze pamiętam, ale nie mogę znaleźć. 😕 V63, jest właśnie tak, jak mówisz - po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję, że żyję. 😊 

Xpand, rano wpisałam aktualny odczyt wagi (59,7kg), ale teraz specjalnie poszłam się zważyć, żeby było „na daną chwilę”, więc proszę, oto wynik: 60,3kg. 😀 Waga od miesiąca stoi w miejscu ok. 60kg, ważę się raz na tydzień z rana, najwyższy odczyt to było 61,8kg, najniższy wczorajszy 59,7kg. Nie mam dziennego limitu kalorycznego - jem tyle, ile chcę i to, co chcę. Wpisuję z ciekawości, ile to będzie i wychodzi mi średnio 2700 kcal na tydzień, jak widzisz. 🐷🙂 DjTarpan, no taka ze mnie pół-lala, pół-drwala. 😂 A jaki masz teraz cel, tak swoją drogą? Redukujesz czy na razie odpoczywasz i utrzymujesz wagę? Sokolica, a na jaką ilość kcal się w końcu zdecydowałaś przy takiej aktywności? 😀 

Fronciara nie mam założonych kcal... Chyba tak jak Ty... Jem kiedy jestem głodna i to na co mam ochotę ( z granicami rozsądku bo np w panjerce schabowego nie zjem hehe) no i raz wpadnie 2400 a raz 2800 hehewaga skacze ale to woda bo a to przed owulka a to przed @ a to upał hehe a to smalec hehe hehe  

Jeśli w wieku 30 lat nadal będziesz tak wyglądać postawię Ci piwo. Ale na 100 % tak nie będzie. Wiesz dlaczego? o_O 

Froncia, obecnie moim celem jest przetrwać Sierpień i naprawić kręgosłup, co jest o tyle trudne że praca na żurawiu na rozpieprzonym fotelu nie ułatwia tego. No i po 2 tygodniach wysokiej kaloryki, chciałbym coś zredukować samą dietą. Waga stoi jak zamurowana. Jak się uda wyleczyć kręgosłup, to rozpoczynam morderczą rekompozycję, na pograniczu z masą, bez względu na to ile będę miał tłuszczu w dniu rozpoczęcia treningów. 

Srelus, przypuszczam, że taka: z wiekiem układ hormonalny działa coraz gorzej. Jeśli będziesz jadła tyle i to, co teraz (czyli m. in. słodycze albo łączysz białko i produkty skrobiowe w jednym posiłku), to układ się rozreguluje, a ty się roztyjesz. Natomiast ja zakładam, że kiedy mój organizm będzie potrzebował mniej energii czy innych proporcji makro, to sam mną pokieruje, że trzeba inaczej i z wiekiem nie będę jadła tyle samo i tego samego. Chcę też pomagać organizmowi ruchem, ile tylko mogę. A jaka jest Twoja odpowiedź? PS Przyjmuję zakład!